Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwracalinatobynajmniejuwagi.
Przezpierwszetrzydniniechodziłemdoroboty;takpostępowano
zkażdymnowoprzybyłym:pozwalanomuodpocząćpodrodze.Ale
nazajutrzpoprzybyciumusiałemwyjśćzostrogu,abysiędaćprzekuć.
Kajdany,któredotychczasnosiłem,niebyływedługformy,
łańcuchowe,mielkozwon2,jakjenazywaliwięźniowie.Noszono
jenazewnątrz,naubraniu.Kajdanyprzepisanedlaostrogu,
azastosowanedorobótkatorżnych,składałysięniezogniwkrągłych,
alezczterechprętówżelaznych,prawienapalecgrubych,połączonych
zesobątrzemapierścieniami.Trzebajebyłonakładaćpodspodnie.
Dośrodkowegoogniwaprzywiązywanorzemień,atenzkoleibył
przymocowanydorzemiennegopasa,którymopasanabyłakoszula.
Pamiętampierwszyporanekwkazarmie.Wkordegardzieuwrót
ostroguuderzonowbębenjakohasłodowstawania,idziesięćminut
potempodoficerstrażywięziennejzacząłotwieraćkazarmy.
Więźniowiesiębudzili.Przymdłymświetlełojówkipodnosilisię
zeswoichnar,drżączzimna;wstawalizesnu,powiększejczęści
milczączponurymwejrzeniem,poziewali,przeciągalisię,marszczyli
piętnowaneczoła.Niektórzyżegnalisię,inniszukalijużzaczepki.
Zaduchpanowałstraszliwy.Świeżepowietrzezimoweuderzyło
wdrzwi,jaktylkojeotworzono,iwkazarmiezakłębiłosięodpary.
Tłumwięźniówstałuwiaderzwodą,pokoleibralidzban,nabierali
wodywusta,iwodąmylitwarziręce.Wodaprzygotowanajużbyła
zwieczoru,przeztakzwanegoparasznika.Wkażdejkazarmiewedług
przepisówbyłjedenwięzień,wybranyprzeztowarzyszydoposług;
nazywałsię„parasznik”iniechodziłnarobotę.Jegozajęciepolegało
nautrzymywaniuczystościwkazarmie,namyciuiszorowaniunar
ipodłogi,przynoszeniuiwynoszeniunocnegocebra,nadostarczaniu
świeżejwodypodwawiadra,ranodomyciasię,wdzieńdopicia.
Zpowodudzbana,którybyłtylkojeden,zaczęłysięniezwłocznie
spory.