imiesięcznikachpoświęconychmodzie.
–Jeszczeniewybiłapółnoc–zawołałaBridget,
młodszasiostraGannona.–Dziśmasz,dziadku,wolne.
Jestsylwester,pamiętasz?
OczyPatrickazaiskrzyłyipogroziłwnuczcepalcem.
–Przytobietrudnooczymkolwiekzapomnieć
–odkrzyknął.
Dziewczynauśmiechnęłasięwesoło,skinęłagłową
iuniosładogórykieliszek.Gannonsięgnął
poszklaneczkęipociągnąłzniejłykwhisky.Jego
nieznośnasiostrauwielbiałaprowokowaćdziadka
idroczyćsięznim.
Patrickzrobiłpauzę,spojrzałnaswojążonę,
drobniutkąsiedemdziesięciolatkęoimieniuMaeve.
Choćbyłpracoholikiemiprawdziwymrekinembiznesu,
takobietabyłajedynąosobą,którapotrafiłaposkromić
wnimdzikąbestię.
Emanująceznichwzajemnamiłośćioddaniekiedy
nasiebiepatrzyli,zawszeporuszałyGannonaibudziły
wnimlekkiniepokój,któregoprzyczynyniechciał
zgłębiać.Zignorowałmiotającenimuczuciaiprzeniósł
spojrzenienababkę,któraczuleskinęłagłową
dodziadka.
–Postanowiłemprzejśćnaemeryturę–powiedział
Patrick,przebiegającwzrokiempozebranychczłonkach
rodziny.
Gannonomałoniewypuściłzrękiszklanki.Był
przekonany,żestaruszekbyłtakprzywiązanydofirmy,
żenawetostatnieminutyżyciaspędzi,ubijająckolejny
interes.Salonwypełniłsięszeptamiiwyrażającymi
zdziwieniepomrukami.