Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozmawiałaznimzaledwiedwarazypodczasjego
służbowejpodróżydoNowegoJorku.
–Leandronieznosinatrętnychfotoreporterów,
dlategounikamypopularnychlokali–wyjaśniła.
Ostatniozaczęłasięzastanawiać,dlaczegoLeandro
niezabierajejnaimprezytakiejakostatniasłynna
premiera,wktórejuczestniczyłprzedtygodniem.
–Idętamtylkodlatego,żetoświetnaokazja
donawiązaniakontaktówiubiciainteresów–wyjaśnił
krótko,gdyporazpierwszywczasietrwaniaich
związkuspytała,dlaczegojejniezaprosił.–Nudziłabyś
się.Nieznasztamnikogo.Zabioręcięnakolację
popowrociezNowegoJorku–dodałnapocieszenie,
widzączawiedzonąminęMarnie.–Albopojedziemy
gdzieśnacaływeekend,tylkowybierzmiejsce.Może
doPragi?Częstomówiłaś,żechciałabyśjązwiedzić.
Uniknąłdalszejdyskusji,zabierającjądołóżka.Gdy
zasnął,uświadomiłasobie,żecelowoodwróciłjej
uwagęodśliskiegotematuobietnicąwycieczki
ipóźniejszymipieszczotami,którymijakzawsze
jąuszczęśliwiłmimoniekonwencjonalnegocharakteru
ichzwiązku.
Najważniejszejednak,żewysłuchałjejnieśmiałych
narzekańispełniłjejżyczenie,zabierającjąnabankiet
dlazałogiVialliEntertainmentzokazjiukończenia
realizacjiostatniegoprojekturenowacjiteatru.
Przypuszczała,żedecyzjęozaproszeniupodjął
wostatniejchwili,bozamiastosobiściejązawiadomić,
zleciłtoasystentce.
Uszczęśliwionapierwszymwspólnympublicznym
pojawieniemwtowarzystwieLeandra,Marnie