Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twarzwdłonie.Przezułameksekundywydawało
musię,żeoddamupocałunek.Alenie.Cofnęłasię
śmiertelnieblada,otworzyładrzwiinietylewysiadła,
cowyskoczyłazsamochoduzprędkościąbłyskawicy.
Zanimzdążyłotworzyćusta,bycokolwiekpowiedzieć.
Tenfacetmawyjątkowązdolnośćprzyprawianiajej
oskurczeżołądka.Zawszetakbyło,acodopieroteraz,
kiedyjestwciąży.Wszystkosięwniejdosłownie
przewracadogórynogami.
Gdywyskakiwałazsamochodu,omalsięnie
pośliznęła.Wbrzuchujejzabulgotało,zaczęłodławić
wgardle.Bocznymwejściemwbiegładokliniki
ipośpiesznieudałasiędoswojegobiuraprzyrecepcji.
Oparłasięplecamiościanęipowoliosunęła
napodłogę,zastanawiającsię,czypowinnapędzić
dotoalety,czyteżzostaćtuwbezruchu.Anużsię
wszystkouspokoi.
Tak,tadrugaopcjajestlepsza.Kilkakrotnie
zaczerpnęłapowietrza,starającsięskupićwzrok
nanajbliższymotoczeniu.Cozaszczęście,żezazwyczaj
gwarnaklinikajestterazprawiepusta.Weterynaryjni
pacjenciułożenidosnu,personelrozszedłsię
dodomów.Świetnie,niebędzieświadkówjej
niedyspozycji.
Usłyszała,jakktośotwieradrzwidoszafy
zzaopatrzeniem.Ztrudemprzełknęłaślinęipoczuła
nowyprzypływmdłości.Ktośuchyliłdrzwiprzyległego
gabinetu.Maureen.AsystentkaEastonadospraw
naukowych,jednocześniebratowa.PodobniejakEaston
częstozarywanoce,byletylkopomóczwierzętom.