GŁOWASWOJE,ASERCESWOJE.
I.
Siedziałoichdwojewgrabowejaltanie.–Wypadektotakczęsto
powtarzającysięwpowieściach,romansachiwpoezyi,żenie
ośmieliłbymsięnudzićnim,jakpanJowialskipięknychczytelniczek,
gdybynieto,żeparamoichkochanków,zamiastgruchaćmiłośnie,jak
każeregulaminromansowy,czytałaStuartaMilla:«opoddaństwie
kobiet»,tojestwłaściwieonczytał,aona,siedzącnaprzeciwniego,
słuchałagozpowagąiuwagątakwielką,żeodnatężeniamyśli,
smagławajejtwarzyczkarozpaliłasięgorączkowymrumieńcem
idrobneperełkipotuzarosiłyczołko,doczegoniemałoprzyczyniłsię
takżeupałpołudniowy,któregogorącetchnienienawetwcienistej
altanieczućsiędawało.
Panienkabyławciemnej,bareżowejsukience,opiętej
lakierowanympaskiem,włosymiałagładkouczesane,haftowany
maleńkikołnierzykitakieżmankietki,żadnegokwiatkawewłosach,
żadnegoświecidełkawubraniu–nic,cobyzdradzałochęćpodobania
się,zalotnośćtakwłaściwąitakzwyczajnąwjejwieku.Aleboteż
tobyłapanienkaniezwykła–fenomen,jakmawiałjejojciec,lubiący
siępopisywaćniąprzedznajomemi.KończyłaedukacyęwKrakowie,
uczyłasięopróczjęzykówimuzyki,stanowiącychunaspodstawę
wychowaniapanieńskiego,takżeihistoryiifizykiiastronomii,
wskutekczego,młodzieżokoliczna,kawalerowiewiejscy,balisięjej,
jakognia,bokażdarozmowaznią,byłarodzajemegzaminu,
doktóregoniekażdyczułsięprzygotowanym.
Jedentylkoznalazłsiętaki,którynieunikałjej,owszemszukałjej
towarzystwaiznajdowałwniemprzyjemność,abyłtowłaśnieten,
któryterazczytałjejStuartaMilla.–Byłtoukończonysłuchacz
filozofii,gotującysięobecniedodoktoratu.Przebywałterazchwilowo
wcharakterzenauczycielamłodszegobratapanienki–iwkrótce
zawiązałasięmiędzynimibliższaznajomość.Zbliżyłoichkusobie
podobieństwousposobień,wykształcenieijednakiezapatrywanie
naświat,zestronypoważnej,głębszej.Onapodziwiałaogromjego
wiadomości,onzachwycałsięzamiłowaniemjejdonauki
itawzajemnaadoracyabyłamagnesem,któryichpociągałkusobie.
Szukalisięwzajemnieipokilkagodzindzienniespędzalirazem
nawspólnemczytaniuipoważnejrozmowie,cosiępotemstałoich
potrzebąiprzyzwyczajeniem.
Rodzicepannyniewidzieliwtemnicniebezpiecznego.Zaślepieni