Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dwiemogłymiećokołotrzydziestki,aAlexchyba
dobiegałaczterdziestu,czyliona–Nina,znajdowała
dokładniepośrodku.
–Cieszęsię,żemnieprzygarnęłyście,niejestem
nieśmiała,alenielubiępierwszychchwilwnowej
sytuacji.
–Niktchybazaniminieprzepada,aletuprzyjechałyśmy
narelaksiniemamyzamiarusięstresowaćżadnymi
konwenansami–powiedziałaOliwia.
–Zwłaszczażeopróczrelaksudadząnamtrochęwkość–
dodałaVicki.
–Wkość?–zdziwiłasięAlex.
–Wpozytywnymsensie,oczywiście,aleprzecieżwiesz,
żewprogramiejestoczyszczanieciałaiduszy.Więc
opróczjogiwyobrażamsobiejakieśgłodówki
oczyszczające,biegiisamaniemampojęciacojeszcze.
–Ciekawajestem,jakonichcątęduszęoczyścić,
bozciałemtowiadomo–wtrąciłazprzekąsemNina.
–Jamyślę,żejogą,jakąśmedytacją,afirmacjąitemu
podobnymi–dodałaniepewnieOliwia
–Zobaczymy!Wkażdymrazieniemamzamiarurobić
nic,naconiebędęmiałaochoty.Aleprzyznaćtrzeba,
żemiejscejestprzecudowne–podsumowałaAlex.
–No!Jużpatrzącnato,człowieksięczujeoczyszczony
zbrzydkichmyśliczyintencji.Lepszywśrodku.TakiEden
mogłastworzyćtylkorękaStwórcy–weszłajejwsłowo
Vicki.
–Niewidziałaśjeszczezachodusłońca.Przyznamwam,
żesporozachodówsłońcaoglądałamwróżnychczęściach
świata,aletakiegojakwczorajszy,jeszczenie.
–Mówiszjakosiemdziesięcioletniastaruszka,Oliwio.
Jeszczeniejedenprzedtobąimożenawetpiękniejszy.
–Mamnadzieję,alechybatakiegojaktu,tonigdzie
naświecieniezobaczę.Samasięprzekonasz,Alex,już
zaparęgodzin.
–Oliwiamarację–wykrzyknęławstającVicki.–Tocoś
niesamowitego!Zanimsłońcesięschowałozatedwa
szczyty,czekaj,jakonesięnazywają?Otemanuiten
drugi,prześwitywałypoprzezchmurynieopisanymi