Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
II
MójpowrótdoPolskizbiegłsięzprzyjazdemwujkaAntka.
Rodzicepostanowiliurządzićpowitalnyobiad.Jużwsobotęmama
krzątałasiępokuchni,próbującustalićztatąniedzielnemenu.Nie
mogłamsięnadziwić,żerobilitoztakądrobiazgowościąiżetyle
uwagi,dociekańidywagacjipoświęcalitakzwyczajnejsprawie.
Wreszcie–przepisywanaażkilkarazyprzeztatęzróżnychbazgroł
naczystąkartkę–długalistazakupówczekałananichnibybilecik
miłosnynakuchennymstole.
Trochęjużwyrosłamzdomowychzwyczajów.Jednaknie
przypominałamsobie,żebyrodzicetakdługopodejmowalidecyzje
wcodziennychsprawach.Noitoichporozumiewaniesiębezsłów...
Mamaodkładałabrudnenaczyniadozlewu,atataniemalnatychmiast
brałsięzaichmycie.Przezcałelatasłyszałamnarzekaniamamy,
żenaczyniależątakdługowzlewieiżeonajużpatrzećnatonie
może.Idopierowtedytata,mającdosyćutyskiwańżony,odkładał
gazetęiszedłdokuchni,abyjeumyć.Zagubiona,niewiedziałam,
comyślećotychniezwyczajnychprzemianach.
Wniedzielęprzedpołudniemtatazniknąłnakilkadobrychgodzin.
Niechciałprzeszkadzaćmamiewprzygotowaniach.Imbliżejbowiem
byłodoprzyjściagości,tymnapięciewzrastałoiatmosferawdomu
stawałasięcorazbardziejnerwowa.Pojechałpokwiaty,serwetki
iwino.Tawiadomośćodziwouspokoiłamamę,możesiębała,
żewymyśliłcośinnego.Niedokońcarozumiałamzestresowanie
mamy.Wkońcunaobiedziemielibyćjedynieichstarzyznajomi
zliceum:wspomnianywujekAntekiklasowemałżeństwo:ciocia
AlicjaiwujekJakub.
JakopierwszypojawiłsięwujekAntek.
–No,stary,niepoznajęcię.Przyszedłeśprzedczasem,
niepodobne,niepodobnetodociebie–zotwartymiramionami
przywitałwujkatata.
–Pamiętaj,żeczłowieksięzmienia.Bywa,żenalepsze.
Ijawłaśniedotakichnależę–odpowiedział,podająctaciekwiaty,