Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
7WRZEŚNIA
Tetrzydniwszkoletojużnaprawdędużo,abyoniej
opowiedziećtrochęwięcej.Jaknaraziedziwimnie
wniejtylkojednarzecz,tenjedenrytuał,którygdyby
goporównaćzinnymistanowidlamnietakijakgdyby
precedens.
Muszęjednakzacząćodtego,żemywszyscy
uczniowierozpoczynamyswojezajęciacodziennie
otejsamejgodzinie,toznaczyosiódmejtrzydzieści
pięć,wczymś,cotusięnazywa
homeroomem
,aco
stanowiklasęzłożonązokołodwudziestuosób
potojedynie,abyprzeznastępnepółgodzinysiedzieć
wkompletnejciszy.
Icociekawe,taksamojakmy,tylkożeponad
dwieścielattemu,swojezajęciawszkolerozpoczynała
paniSchopenhauerowamamafilozofaArturaiznana
pisarkaktórateswojewspomnieniazmłodości
opisaławksiążcezaśnakrótkoprzedwylotem
miałemokazjęprzeczytaćidlategotowszystkotak
dobrzeterazpamiętam.
Myjednakwdwudziestympierwszymwiekumamy
tutajjedenwyjątek,dlategożepotym,jakprzed
godzinąósmąwychowawca
homeroomu
skończyjuż
wyczytywaćzlistynaszenazwiska,towtedytych,którzy
obecni,prosi,żebypowstali,agdytozrobią,
wówczasoilenieleworęcznimusząpołożyćswoją
prawąrękęnawysokościsercaizwrócenidoflagi,
któraznajdujesięwklasie,recytowaćzpamięciwiersz