Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żebrudnezyskisprowadzająkaźnie.
Strażnik
O,niechgoujmą,owszem,leczcokolwiek
Terazsięstaniezadopustemlosu,
Tymniejużtutajniezobaczyszwięcej;
Bojużiterazdziękujęjabogom,
Żemwbrewnadzieistądwyszedłbezszwanku.
Odchodzi.Kreonwchodzidopałacu
STASIMONI
Chór
Siłajestdziwów,lecznadwszystkiesięga
Dziwyczłowiekapotęga,
Boonprześmiałopozasinemorze,
Gdytońsięwzdymaikłębi,
Izrokunarokswymlemieszemporze
Matkęziemicędogłębi.
Lotnyródptakówistepuzwierzęta,
Idziecifaliusidlaonwpęta,
Wszystkorozumemzwycięży.
Dzikiegozwierzazgórściągnienabłonie,
Krnąbrnykarkturaigrzywiastekonie
Ujarzmiwswojejuprzęży.
Wynalazłmowęimyślidałskrzydła,
Iżycieująłwporządkuprawidła,
Odmroźnychwichrównadeszczeigromy
Zbudowałsobieschroniskaidomy,
Nawszystkozradąongotów.
Leczchoćbyśmiałopatrzałwwiekdaleki,
Choćmanabóleicierpienialeki,
Śmiercinieujdzieongrotów.
Asiłpotęgę,którewduszytleją,