Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Powieśćtazaczynasięwtedy,kiedyDżekjużdwalata
chodzidoszkoły,isiedziterazkołooknanatrzeciej
ławce.Tamtanauczycielkawłaśniezachorowała,inowa
paniobjaśnia,jakienowezeszytyiksiążkitrzebakupić
nanowyrokszkol​ny.
Dżeksie​dzispo​koj​nie,słu​chauważ​nieimy​śli:
„Oj​ciecznówbę​dziemu​siałwy​daćtylepie​nię​dzy”.
Dżekmazeszłorocznąteczkę,piórnik,prawiepół
ołówka,gumę,linijkę,ekierkę,cyrkiel,brakmutylkoparu
kredekipiórosięgdzieśzapodziało.Wtymrokumiał
do​staćscy​zo​ryk.
Nieprzyjemniepożyczaćscyzoryk.Niewszyscytacy
do​brzy,wię​cejjestsa​mo​lu​bów.
Mó​wiszmu:
Pożycz,widzisz,bomisięszpicułamał.Zaraz
ciod​dam.
Aonmówi,żeniema,alborobiła​skę.
Dżekwidziałnawystawiebardzoładnyscyzoryk
zdwomaostrzami,prawdziwystalowy,wrogowej
oprawie.Obejrzałgodokładnieprzezszybęmożesto
razy,apo​temwszedłdośrod​ka.
Iletenscyzorykkosztuje?Ipanbędziełaskaw
pokazać,boterazniemampieniędzy,aleojciecobiecał
ku​pić,jaksięza​cznieszko​ła.
Dżekchuchnąłnanóż,spróbowałnapaznokciu,czy
ostry,potarłorękaw,czyoprawanaprawdęrogowa,
powąchał,podziękowałioddał.Aleterazpewnieojciec
niekupi,kie​dyzgu​biłpió​ro.
Gdzieonomo​głosiępo​dziać?
Nauczycielkapodyktowałaksiążki,apotemmówiła,
żetrzecioddziałjestbardzoważny,boztrzeciego
oddziałuprzechodzisiędoczwartego,żestarsichłopcy
powinnijużdobrzesięsprawowaćnietylkowszkole,ale
inauli​cy,bomu​sząda​waćmłod​szymdo​bryprzy​kład.
Potembyłaprzerwaizarazniektórzyzaczęlibiegać
poław​kach.Wte​dyDo​rispo​wie​dzia​ła:
Zapomnieliście,copanimówiła.Ładnystarszy
od​dział!Ław​kiświe​żoma​lo​wa​ne,aonila​ta​ją.