Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wżadensposóbpoplątać.Wogólewszystkotak
wygodnieurządzone,takdużorozmaitychrzeczyitaki
po​rzą​dek,żewca​lenie​trud​nowie​dzieć,gdziecoleży.
Noiterazcałysklepzamknięty.DomyśliłsięDżek,
żecośsięsta​ło,aledo​pie​roKa​czormupo​wie​dział:
Wła​ści​cielskle​puzban​kru​to​wał.
Boktomasklep,musiwszystkokupować.Kupuje
odrazudużo,apotempotroszkuzzarobkiemsprzedaje.
Aleniematylepieniędzy,żebyodrazuzapłacić,
bobymuzbrakło.Więcmówi,żepóźniejzapłaci,jakjuż
trochęsprzeda.Alemusiwporęzapłacić,bojaknie,
tomuwszystkozabiorą:nawetstoły,szafy,krzesła,
na​wetto,cojego.
No,ro​zu​mieszte​raz?
Dżekniewszystkorozumiał,aleKaczorsię
nie​cier​pli​wił:
Och,ja​kiśtygłu​pi.
Dżekniemyślałdawniej,skądsiębiorątecałe
skrzynie,woryipudła.No,rozumiesię,żemusi
kupować.Alejeżelisprzedawał,tomiałjużpieniądze;
więcdla​cze​goniepła​ciicze​ka,muwszyst​koza​bio​rą?