Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
magicznychprzedmiotówzapomocądotykujest
niespotykana.
–Możliwe,żetoartefaktzBrazylii–mruknąłTanu.
Nasamąmyślokonsekwencjachwszyscyzamilkli.
–AleprzecieżSfinksmożebyćponaszejstronie
–przypomniałCoulter.
–Kiedymasięodbyćzgromadzenie?–zapytałdziadek.
–Zatrzydni–powiedziałWarren.–Wiesz,żezawsze
powiadamiająwostatniejchwili,żebyuniknąćsabotażu.
–TyteżjesteśRycerzem?–zainteresowałsięSeth.
–Kiedyśbyłem–odrzekłdziadek.–Żadenzopiekunów
nienależydobractwa.
–Jedziesznaspotkanie?–zapytałaKendra.
–Zgromadzeniasąprzeznaczonetylkodlaaktualnych
członków.
–BędziemytamTanu,Warrenija–oznajmiłCoulter.
–Zgadzamsię,żebezwzględunaprawdziwezamiary
Sfinksa,Kendrapowinnapojechaćnaspotkanie.Nie
opuścimyjejnawetnachwilę.
–Niemożemywymyślićwiarygodnegowytłumaczenia
jejnieobecności?–zastanawiałasiębabcia.
Dziadekpowolipokręciłgłową.
–GdybyśmyniewątpiliwuczciwośćSfinksa,
zrobilibyśmy,cownaszejmocy,żebyspełnićjego
prośbę.Wszelkiewymówkiwzbudząjegopodejrzliwość.
–NastępniespojrzałnaKendrę.–Acotyuważasz?
–Chybalepiej,jeślipojadę–powiedziaładziewczynka.
–Bywałamjużwtrudniejszychsytuacjach.Żebymnie