Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Nypsiki
PewnegodusznegosierpniowegodniaSethpędziłledwie
widocznąścieżką,wpatrującsięwbujnąroślinność
polewejstroniedrogi.Wysokieomszałedrzewarzucały
cieńnasoczystemorzekrzewówipaproci.Byłcały
mokryzpowodutejwilgotnościpotniechciałschnąć.
Cojakiśczaschłopiecoglądałsięprzezramię.
Denerwowałgokażdynajlżejszyszmerwkrzakach.
Baśniobórtoniebezpiecznyterendosamotnychwypraw,
acogorsza,Sethstraszniesiębał,żektośgotuzobaczy,
takdalekoodogrodu.
Przezcałedługielatonabrałwprawywpotajemnych
ucieczkachdolasu.WypadyzCoulterembyłyfajne,ale