Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Dziennik
KendraSorensonszybkimruchempotarłagłówkązapałki
oszorstkądraskęnabokuprostokątnegopudełka.
Osłoniładłoniąpłomieńizbliżyłagodoosmalonegoknota
krótkiejświecy.Kiedyzająłsięogniem,strząsnęła
zapałkę.Wpowietrzuzawirowałacienkasmużkadymu.
Siedzącprzybiurkuwswojejsypialni,dziewczynka
przyglądałasięresztkomzapałkiirozmyślałaotym,jak
prędkopłomieństrawiłdrewno.Jednatrzeciabyłateraz
krucha,zwęglonainiedopoznania.Kendraprzypomniała
sobiezarazęwBaśnioborze,którabłyskawicznie
przemieniławielumieszkańcówmagicznegolasuzistot
światłościwstworzeniamroku.Jejsamejwrazzrodziną