Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roi
MówiąnamnieRoi.Mówiątakwszyscy.Dzieciaki,sąsiedzi,
nawettamałpa,Kseniaspoddziewiątki.Todziarskobrzmiącemiano
niemajednaknickrólewskiego.Przeciwnie,przydomektenniesie
wsobiesporogówna,botaknaprawdękiedymnienimobdarzono,
brzmiałznaczniebardziejboleśnie:Hemoroid.
Czterdzieścilattemubyłemaktorem.Marnymaktorzyną,
wmarnymteatrze.Lubiłemrobotę.Kiedyszmataszławgórę,
ascenęzalewałgorącyblaskreflektorów,doznawałemniemalerekcji.
Mówięniemal,bopotymcomniespotkałopotem,tateatralna
twardośćwackawydajemisiędziśconajmniejproblematyczna.
Naszteatrprodukowałknotzaknotem.Ruskąmiernotę
rewolucyjnąalbotrywialnąklasykę.Naprzedstawieniaspędzano
szkołyiprzodownikówpracy.Zwyczajnywidzzaglądałturzadko,
apotemnajczęściejmijałtenprzybytekszerokimłukiem.Jajednak
kochałembudę;robiłemwszaksztukę!
Wszystkobyłobydobrze,gdybynaszemudyrektorowinie
zachciałosięeksperymentów.Tejednakwymusilinanimmłodzi.
Ludziemówilipotem,żetostudenci,alemniesięwydaje,żekorzenie
tejgrupybyłyzupełniegdzieindziej.WSBlubwCIA,gdzieś
wmrokachsmrodliwych.
Wdzieńpremierytełbywycięłynamnumer,takichamskifigiel.
Dublowalikwestiespektakluigrali,jakżedobrzegrali.Rozstawieni
wśródpubliki,wprzejściach,przykulisach.Pryszczategnojki,gnidy.
Dyrektorbyłbliskozawału.Jużwcześniejwkomiteciesłyszał
gniewnegłosysekretarzy,żeczaszteatremskończyć,zamienić
gowdomkultury.Dlaludu.Potymnumerzebyłjużpewien
najgorszego,takjakiswojejdoliwypieprzonegozroboty
nieudacznika.Losokazałsięjednakłaskawszy.Klęskazamieniłasię
wtriumf.Prasaodczytałaprzedstawieniejakoodkrywczy,twórczy
eksperyment.Jakosukces,sukces,sukces.