Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zapaliłizaciągnąłsięzachłannie.Wyczerpałmusięzapas
spokoju,pomyślałemzewspółczuciem.Czytego
chciałemczynie,czymiałemdoniegopretensjo
okilkudziesięcioletniemilczenie,czyirytowałamniejego
beztroska,towchwili,kiedyprzekonałmojąracjonalną
część,żejestbratem,zacząłemsięprzejmowaćjego
osobąijegożyciem.ZupełniejakPhilem,zupełnie
jakbymtojabyłstarszym,aniemłodszymsynem
„Bocka”Yeatesa.
Buddawypuściłenergiczniedymzpłucimruknąłcoś,
cowyglądałominaprzekleństwowobcymjęzyku.
Tylkonieto!poprosiłem.Jużitakzarzucająmi,
żejestempapierowy,agdybywmojejpowieścibohater
zacząłwtrącaćte
„hombre”,„nada”,„amigo”
Oczymmówisz?
Kiedyśwkażdymkryminaleszwarccharakterużywał
hiszpańskiego…
Coztympapierowym?Nadspodziewaniecierpliwie
dążyłdoswego.
A?Wczorajmiałemwizytęjednegofaceta,który
twierdzi,żeniejestemnormalnymczłowiekiem,bojego
dziadekwymyśliłmniestolattemu.Gdybyśmyjeszcze…
tłumaczyłemcierpliwiewtrącalidorozmówkrótkie
jędrnesmacznehiszpańskiesłówka,tosambymzaczął
zastanawiaćsię,czynaprawdężyję.
Mojezabarwionenutkągoryczysłowazainteresowały
go,przegnałsprzedoczuwoaldymuiprzyjrzałmisię
zaciekawiony.Skórawokółoczudrgnęłaimimo
żewarginiezmieniłyukładunajegotwarzypojawiłsię
nikłyuśmieszek.
Bierzeszsiętakrozumiemzarobotę?
powiedział.Skorobędzieszpisałkolejnąpowieść?…
Bierzemysiępoprawiłemgo.Niewierzę,żebyś
pozwoliłmidziałaćsamemu.Wytrzymałbyś?Yeates,
którybynieumarłzciekawości?Awłaśnie:jakcię
nazwalirodzice?