Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Melindazesztywniała.Jejwolnomówićodziadku,
cochce,aleniepozwolinikomutakzniegokpić.
Chce,żebymmiałakogoś,ktootoczymnieopieką.
Seanusiadłwygodniejipodrapałsięwkark.
Gdybybyłapaniżyjącąwśredniowieczudziewicą,
tomiałobysens.
Fatalnypoczątek,powiedziałasobieMelinda
ipostanowiłazignorowaćjegokomentarz.
Takprzyznała.Dziadekjesttrochęnieztej
epoki.Seanuniósłbrwi.Nodobrze,bardziejniż
trochę.Westchnęłaiwyjaśniła:Rodzicezginęli
wkatastrofiemałegosamolotu,kiedymiałampięćlat.
Wychowałmniedziadek,tu,naTesoro.
Seanwypiłkolejnyłykwina.Melindaniebyła
wstanieodgadnąćjegomyśli.Zapewneświetniegrał
wpokera.Onazkoleikompletnieniepotrafiłagrać
wkarty.Nieumiałateżblefować,byłaszczera
iotwarta,choćmusiałaprzyznać,żeterazniebyła
wporządkuwobecdziadka.Aleprzecieżpróbowała
wybićmuzgłowypolowanienamęża.Niestetynie
zdołałagoodtegoodwieść.
Namyślodziadkuuśmiechnęłas.Byłjedyosobą,
którakochałabezwarunkowo.Chciałwydać
zamąż,gdyżdlaniegoznaczyłototyle,żepojego
śmierciMelindabędzienadalbezpiecznaikochana.
Dziadeksięstarzejepodjęła,choćświatbez
dziadkawydawałsięniemożliwy.Boisię,żezostawi
mniesamą.Zapewniałamgo,żedamsobieradę,ale
onnależydopokolenia,któreuważa,żemężczyzna
powinienopiekowaćsiękobietą.Niemainnejrodziny
ichcemniechronić.Popatrzyłamuwoczy.Pan