Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.Cade
Dziewczynaspojrzałanamniewchwili,gdykończyłem
wymyślaćjakąśniestworzonąhistorięogrupceludzi,
czekającejwogonkupokawę.Nieżebymbyłnimi
zafascynowany,poprosturobiłemwszystko,bynie
myślećotym,copowiedziałGarrick.
Jużwcześniejzwróciłemnaniąuwagę.Naniąinajej
chłopaka.Usiłowałemichrozgryźć,alekompletnieminie
szło.Obydwojerobiliwrażeniestałychbywalców
kawiarni,bylipewnisiebieiwyglądalijakżywcemwyjęci
zkatalogualternatywnejodzieży.Onbyłjaknocciemne
włosy,ciemneoczy,ciemnetatuażewyzierającespod
skórzanejkurtki.Pistolety,czachy,tesprawy.Ona
natomiastjaśniałajaksłońce,odwściekleczerwonych
włosów,przezrównieczerwonąszminkę,pozdobiące
jejskóręrysunki.Najejszyidostrzegłemkilka
małych,zrywającychsiędolotuptaków,agłębokidekolt
utrzymanejwstylulatpięćdziesiątychsukienkiukazywał
coś,coprzypominałosięgającewgóręgałęzie.
Choćchłopakrazporazobejmowałdziewczynę
icałowałją,czegośpomiędzynimibrakowało.Kiedy
zadzwoniłtelefon,onaodwróciłasię,niezaszczycając
chłopakabodajjednymspojrzeniem,onnatomiast
natychmiaststraciłniązainteresowanie.Tobyłodziwne.
Choćwciążstalitużoboksiebie,sprawialiwrażenie,jakby
każdeznichbyłoczęściąinnegosystemusłonecznego.
Zerointerakcji,zerozależności,przypadkowezetknięcie
dwóchodrębnychplanet.
Facetnawetniepofatygowałsię,żebypodnieśćkubek,
gdykawawyślizgnęłasiędziewczyniezręki.Zrobiłkrok
wbokiobojętnieczekał,przybędzieuzbrojonawmop
odsiecz.Apotemwyszedł.
Terazdziewczynagapiłasięnamnie,jakbymmiałcoś,
czegobardzopotrzebowała.Momentalniezaschło