Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przełknęłaślinęstłumionyżarwjegociemnych
oczachsprawił,żeżołądekpodjechałjejdogardła,
asercezaczęłobićgwałtownie.
Niemogęzebraćmyśli,kiedytaknamniepatrzysz,
noimamygościazaprotestowała.
Jejsercezamarłonachwilę,kiedybłysnąłbiałymi
zębamiwszelmowskimuśmiechu,pogłębiającym
seksownezmarszczkiwokółciemnych,zuchwałych
oczu.
Carlę?Zachmurzyłsięiwymowniewzruszył
ramionami.Nierozumiem,dlaczegozaprosiłaś.Ten
weekendmiałbyćprzeznaczonynaodświeżenie
kontaktówzAngelemiKate.
Dianawytrzeszczyłaoczyzniedowierzaniem.
Jazaprosiłam?
Gianfranconietylkosamwystosowałzaproszenie
dotejatrakcyjnejbrunetki,alezapomniałnawet
wspomniećotymżonie!
Więcgdytakobietapojawiłasię,wymuskanajak
zwykle,znieprawdopodobnąilościąbagażuzdaniem
Dianybardziejstosownąwprzypadkudwumiesięcznego
rejsuluksusowymstatkiemniżzwykłegoweekendu
nawsimusiałazareagowaćszybkoiudawać,żewie
owszystkim.
Gianfrancoteżnieułatwiłjejtejsytuacji,kiedy
ociekającwodą,wydźwignąłsięnarękachzbasenu
istanąłtwarząwtwarzzkobietą,obserwującągozza
szkiełmarkowychciemnychokularów.
Jego„Coturobisz,Carlo?”raczejniekojarzyłosię
zżyczliwymprzywitaniem.
Właściwiepowiedziałtopowłosku,aleDiananatyle