Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Siedzibezruchunadługiejdrewnianejławce
wpoczekalni.Jegostopystykająsiępiętami
azaplecionedłoniezwisająmiędzyudami.Spędził
wtejpozycjijużkilkadziesiątminut.Próbujenieosunąć
sięnazabłoconąposadzkę.Musiwkładaćwtocałąsiłę
mięśni.Żyłanaczolepulsuje.Kroplepotuspływają
poskroniach,ocierajewierzchemdłoni.Ciałociągnie
gowdół.Prostujeplecyiwbijawzrokwbiałąścianę.
Przedprzyjściemdoszpitalnejkostnicywypiłpółbutelki
wiśniówki.Wezwaligotupowstępnejidentyfikacji
zwłok.Wie,żeteraztojużtylkoformalność.Znaleźli
dokumenty,sprawdziliimięinazwisko.Zdjęcie
zdowoduosobistegoprzedstawiałojejtwarzzczasu,
kiedypłynącawżyłachkrewnadawałaróżowość
policzkom.
Niemajużnadziei,żewszystkookażesięwielkim
nieporozumieniem,ajednakzkażdąkolejnąchwilą
oczekiwaniatenscenariuszwydajemusięcoraz
bardziejprawdopodobny.Jeślispędzitujeszcze
chociażbyminutę,poprostuwejdzietamizulgą
stwierdzi:„Toniejestmojacórka”.Jeszczeistniejetaka
możliwość,choćwydajesięabsurdalna.
Możetorodzajkary?Możematerazprzemyślećcałe
swojeżycieiznaleźćwnimtokonkretne,wielkie
przewinienie?Nieprzychodzimudogłowynic,
zacomógłbyżałować.Jestprzecieżuczciwym
człowiekiem,awciąguwielulatpracynastanowisku
bibliotekarzanigdyniemiałnawetokazjidoprzekrętów
finansowych.Raztylkoukradłzbibliotekiksiążkędla
córki.Chciałamiećnawłasność,anigdzieindziejnie
możnabyłozdobyćegzemplarza.
Amożetojegoczekanietowcaleniekara,tylko
najbardziejludzkigest,najakiwstaniezdobyćsię
ciludziewmundurachibiałychkitlach?Madziękitemu