Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Cojaturobię?Cojaturobię?
Vanessaporazkolejnyzastanowiłasię,coskłoniło
dopowrotuwrodzinnestrony.Sennemiasteczko
Hyattownniezmieniłosięanitrochęwciągudwunastu
latjejnieobecności.WciążleżałoustópgórBlue
Ridge,otoczonefarmamiilasami.Sadyjabłkowe
izielonepastwiskasięgałypierwszychzabudowań.
AsamoHyattown?Aniśladuświatełnaskrzyżowaniach,
drapaczychmur,porannychkorków.Zatowszędzie
wokołopełnostarych,solidniezbudowanychdomów,
nieogrodzonychplaców,radosnychdziecibiegających
pospokojnychulicachikolorowegoprania,
powiewającegonasznurach.
Jestzupełnietak,jakprzedmoimwyjazdem,
pomyślałazdziwionaijednocześniezadowolona
Vanessa.
Chodnikiwciążbyłypełnewybojów,aasfalt
naulicachkruszyłsiępodwpływemrozrastającychsię
korzenidrzew.Statecznedębywłaśniewypuściły
pierwszeliście,krzewyforsycjiobsypałysiężółtymi
kwiatami,anawszystkichrabatachpojawiłysię
krokusy.
Ludziespacerowalibezpośpiechuiczęsto
przystawali,żebyzesobąpogawędzić.Wieleosób
zciekawościąspoglądałonaobcysamochód.Niektórzy
nawetpozdrawialidziewczynęsiedzącązakierownicą.
Niedlatego,żerozpoznali,tylkodlatego,żetakie
właśniebyłoHyattown.Potemznówwracalidopielenia