Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niechciałajużdłużejzastanawiaćsię,copowinna,
aczegoniepowinnarobić.Jeślisprawyniepójdąpojej
myśli,poprostuwyjedzie.Wyjedziedokądkolwiek
zechce.Byładorosła,zwiedziłakawałświataimiała
pieniądze.Mogłabyzamieszkaćwdowolnymmiejscu
nakuliziemskiej.Gdyojcieczmarłpółrokutemu,nie
zostałojużnic,doczegoczułabyprzywiązanie.
Ruszyławstronędomu.Sercewaliłojejjakmłotem,
lecznazewnątrzbyłaopanowanaitrzymałasięprosto.
Ojcieczawszeganiłjązazgarbioneplecy.Mawiał,
żeprezencjamuzykajesttaksamoważna,jakgrany
przezniegoutwór.Zpodniesionągłowąiprostymi
ramionamiwspięłasiępostopniachnaganek.
NagledrzwiotworzyłysięiVanessazatrzymałasię
zaskoczona.Przedniąstałajejmatka.
Przezmomentzalałająfalawspomnień.Zobaczyła
siebie,jakwracaroześmianapierwszegodniazeszkoły,
amatkastoinagankuijużzdalekaradośniejąwita.
MałaVanessaspadłazroweruiwracazpłaczem
dodomu,amamawybiega,ocierajejłzyicałuje
stłuczonekolano.Vanessa,jużjakonastolatka,
zeszczęściatańczynagankuposwoimpierwszym
pocałunku,amatkapatrzynacórkęrozjaśnionym
wzrokiemiwalczyzesobą,byniezadawaćjejpytań...
Nakoniecostatniewspomnienie.Vanessaznówstoi
naganku,aletymrazemniewracadodomu,lecz
wyjeżdża,amatkiniemaprzyniejiniktjejnieżegna.
–Vanessa.
LorettaSextonstałaprzedcórką,zaciskając
zezdenerwowaniadłonie.Wjejkasztanowychwłosach
niebyłośladusiwizny.Byłykrótszeibardziejpuszyste,