Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.Klauzula
PrzezcałyczasspędzonyprzyumierającymwujkuMarkonie
zapomniałogłównympowodzieswegoprzyjazdudoCaonadeBahia.
Zpozoruabsurdalneplotkiozamkuprzykrytymszklanąkopułądość
szybkomiałyokazaćsięprawdą.
Podróżującdomiasta,jużzdalekamożnabyłodostrzec
niedokończonąbudowlę.NietylkoMarkobyłszalonynatyle,
byuwierzyćwteinformacje.Setkiszklarzyzcałegokrajuprzybywały
doCaonadeBahia.Wystarczyłowieczoremspojrzećwstronęgór,
bycochwilawidziećbłyszczącychwoddalibezrobotnych
rzemieślnikówschodzącychdodolinywąskimi,trawiastymiścieżkami.
Kobiety,mężczyźni,starcyidzieciwszyscyci,którzymieli
jakiekolwiekpojęcienatematszkła,przybywaliznadziejąznalezienia
tutajpracy.Niektórzynieślinaplecachfragmentyswoichdzieł,mające
przekonaćDonPedroMoralezaEnqurrioFabrico,abyichzatrudnił.
Obserwująctenwidok,chłopakzastanawiałsię,czyprzypadkiem
wcześniejktośniespoglądałnaniegotak,jakonteraz
nakonkurentów.Czyion,schodzączgór,błyszczał,odbijając
odsiebiepromieniezachodzącegolubwschodzącegosłońca?
Aprzecieżdomiastaprzybywaliiinniwykwalifikowanirobotnicy,
ślusarze,spawacze,kowale.Wszystkotozpowodurecesji,tego
brudnegoczasuwhistoriitegokraju,kiedykażdyszukałpracy.
Wmieściezrobiłosięniezwyklekolorowo.Wyglądałotojakzjazd
specjalistówzwszelakichdziedzin,technikówpotrzebnychdobudowy
zamkuzeszklanąkopułą.Jakspotkanietysięcyszklarzyzcałego
kraju.Jakwielkizjazdrodzinnyzudziałemwszystkich,nawet
najgłupszychwujkówiciotek.Słychaćbyłonajróżniejsze,najbardziej
egzotycznedialekty,świadcząceoodległościach,jakiemusieliprzebyć
rzemieślnicy,bytrafićdotegomiasteczka.Niebawemnadobre
rozgorzałyfachowedyskusje.Czytoszkłojestlepsze,czytamto?Jak
ciąć,abyniepękło?Czymkitować,jakzasklepiać,polerować?Jakie
nowinkinawschodzie,ajakienazachodzie?Jakaprzyszłośćczeka
szkłocojezastąpi,oilezastąpi?Dlaczegonadalwartobyćdobrze