Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Brighton,marzec1837
Nieistniejewidokbardziejpodniecającyniż
mężczyzna,którywie,doczegosłużykijbilardowy.
MercedesLockhartzdreszczempodnieceniajeszcze
razprzyłożyłaokodoniewidocznejszparywścianie.
Pogłoskiniekłamały:tendżentelmenrzeczywiściemiał
znakomiteuderzenie.
Wsalibilardowejtouderzeniezapewnezabrzmiało
głośnojakwystrzałzarmaty,ależadendźwięknie
dochodziłdopomieszczeniaprzeznaczonego
doobserwacjigraczy.Mercedesmogłatylkopatrzeć
izastanawiaćsię,cooznaczaobecnośćtegoczłowieka
wklubieojca.
„Jestktoś,kogochciałbymciprzedstawić”.Gdy
ojcowiemówilicośtakiegocórkom,zwyklemieli
namyślikandydatanamęża.AleojciecMercedes,
legendarnybilardzistaAllenLockhart,prędzej
przyniósłbydodomukijwysadzanybrylantami,niż
przyprowadziłkonkurentadojejręki.Zapewnedlatego
takzdziwiłajegoprośba:„Przyjdźdoklubu.Chcę,
żebyśnakogośpopatrzyła”
.
Jużoddawnanieprosiłjej
oopinię,toteżnieodważyłasięodmówić.Przyszła
iusiadławpokoikudoobserwacji,zokiemprzy
szparze,patrzącnagraczaprzystolenumertrzy.
Zwróciłabynaniegouwagęnawetbezpodpowiedzi
ojca.Większośćkobietzauważyłabygonatychmiast.Był
dobrzezbudowany,szerokiwramionachiwąski