Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jejbiura.Swojąreakcjęwówczaszrzuciłanaszok
powiadomościochorobieiprośbiedziadka,alenie
byłajużtegotakapewna.LewDragunowmiałwsobie
siłę,którejmusiałastawićczoło,awtejchwilibyła
toostatniarzecz,najakąmiałaochotę.
Nieodwracałwzroku,aionaniezamierzałauciekać
spojrzeniem,byniedaćmuchoćbycieniawrażenia
przewagi.Dośćszybkonauczyłasiętejsztuczkijak
sprawiaćpozory,żemapełnąkontrolęnadsytuacją,
podczasgdywśrodkubyłakłębkiemnerwówilęku.
Minęłojużsporoczasu,odkiedymężczyznadziałał
naniąwtensposób,alenawetwówczasniemiało
totakiegonatężenia.Choćoczywiścienigdynie
pozwoli,abytenrosyjskimiliardersięotymdowiedział,
szczególniegdyokazałasiętakbezbronnawobec
samegojegomroźnegospojrzenia.
Nie,alepanimnieinteresuje.Choćodpowiedź
byłaszokująca,toudałojejsiępowstrzymaćniemy
wyrazzaskoczenia.
Tylkojedenrazwprzeszłościmężczyznawsposóbtak
bezpośredniwyrażswojezainteresowanieiprawie
dałasięnatonabrać.Minęłodziesięćlat,aonawciąż
czułasmakupokorzenia.Wspomnieniapowróciływraz
ztymmężczyzną,któremuinstynktownienieufała,
amimotoprzyciągałjakświatłolampybezwolną
ćmę.
Cotakiegownimbyło?Nocóż,niemiałaszans,
byzająćsięszukaniem.Jejżyciewtymmomenciebyło
zbytwypełnione,bypozwolićsobienatennonsens.
Wydawałomisię,żewzeszłymtygodniuwyjaśniłam
panu,dlaczegoniebędęmogłareprezentowpana