Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czekał,chaoszamienisięwcywilizowanyposiłek.
ZanakryciestołuodpowiadałaElena.Liarozejrzas.
Gdziesiępodziałyspecjalnesztućce,którymiAngel
mogłajeśćsamodzielnie?
ToBruce!zawołałaElena.Mówi,żetoważne.
Bruce?Jejszefzestacjipogotowia?Więcejniższef,
prawdęmówiąc.Toonnamówiłdokształceniasię,
dziękiczemuuzyskałakwalifikacjepozwalającezdobyć
pracęwzałodześmigłowcaratunkowego.JeśliBruce
twierdzi,żecośjestważne,tojest.Czyżbywzywano
posiłkizpowodujakiegośwypadku?
Idę!Hałaswokółznówsięwzmógł,aleLiabyła
ledwieświadomadrobnejsprzeczki,gdymatka
wyciągnęłasłuchawkizuszuGuyaczytego,żeFiona
strofowałaElenęzabraksztućcówAngel.Nieumknęło
jejzato,żeNicopatrzyłprzedsiebieinajwyraźniej
potrzebowałwsparciaaniżemilczenieojcabyło
głębszeniżjegonormalnacierpliwość.Jednak
tesprawymusiałypoczekać.
Bruce?Liaodsunęłaztwarzydługiekręcone
włosyiprzycisnęłatelefondoucha.Cześć.Cosię
dzieje?
Poziomhałasubyłwciążzbytwysoki,bymogła
dobrzesłyszeć,więcwymknęłasiędoholu.
Powtórz,proszę.Comiałabymzrobić?
Ciszabyłajednąztychrzeczy,któreSamTaylor
najbardziejlubiłnaWildfire.Zwłaszczaotejporze
dnia,kiedysłońceprawieschowałosięzahoryzont,
atropikalnekwiatypachniałyintensywnie.
Wziąłgłębokioddechinamomentzamknąłoczy.