Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
ContradadellaPantera,Siena,Włochy–początek
lipca1835
Dzisiajwieczoremniciniktjejniepowstrzyma!
Elisabetaodrzuciławtyłgłowęiroześmianaspojrzała
narozgwieżdżoneniebo.ZPiazzadelContedochodziły
dźwiękimuzyki.Wąskimiuliczkamitłumnapływał
docentrumdzielnicy.Obecnośćtyluludzidziałała
mobilizująconaElisabetę.Będzietańczyć,dopókinie
spadnąjejznógbuty,apotemboso.Nieprzestanie
ażdoświtu.
Tojejpierwszepublicznewyjścieodzakończenia
żałobyiwzwiązkuztymzamierzadobrzesiębawić,bez
względunaokoliczności,atrudnojelekceważyć,
zważywszynato,cowyszłonajawpopołudniu.
ElisabetazłapałazarękękuzynkęContessinę.
–Dzisiajzrobięcośskandalicznego–oznajmiła,
śmiałopatrzącwjejładnebrązoweoczy.
–Czytorozsądne?Pamiętasz,copowiedziałpapa…
–przypomniaławyraźniezgorszonakuzynka.
–Właśniedlatego!–przerwałajejElisabeta.
Niepotrafiłaprzestaćmyślećotym,żejejwuj,
RafaelediBruno,
c
a
pitano
jednejzhistorycznie
wyodrębnionychiwciążistniejącychdzielnicSieny,
zwanych
contrade
,obiecałoddaćjązażonęRidolfowi
Ranieriemu,krewnemu
priore
,przywódcysąsiedniej
dzielnicy.Wzamianobiecanomusojuszpodczas
corocznychtradycyjnychgonitwkonnych,