Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
29września
ZapisałemsiędzisiajdoGimnazjumnr1przyulicyKubali.
Straszniegłupioiśćpotymwszystkimznowudoszkoły,aletatomówi,
żetaktrzeba.
Mójojciecbyłnauczycielemwgimnazjum(uczyłpolskiego,historii
igeografii),atakżetłumaczemprzysięgłymkilkujęzyków
europejskich(prowadziłbiurotłumaczeń)ilektoremprzyKatedrze
JęzykówSłowiańskichUniwersytetuJanaKazimierzaweLwowie.
Ojciecmówił,żeuczącsięnadalwalczymy.Abyzwyciężyć,musimy
staćsięmądrzejsi.
Jakieśdwamiesiącepóźniejwydarzyłosięcoś,comogłozachwiać
tążelaznąlogiką.Któryśzkolegówprzyniósłdoklasyorzechyizaczął
jetłuc…granatem.SamuelKleinmanpobiegłzdonosemdodyrektorki
IzyRatner(byłatoŻydówkazKijowa),atazameldowaławładzom.
PrzyjechałoNKWDizabrałosiedmiukolegów–zewszystkichławek
wokółtego,którytłukłorzechy.Żadenznichjużnigdyniewrócił.
Wtymczasieunaswdomudziałał„punktnoclegowy”dlapolskich
oficerówprzerzucanychnaWęgry.Trzebaichbyłoprzenocować,
nakarmić,daćcywilneubranie.Czasamiwnaszymmieszkaniu,
namateracachnapodłodze,nocowałoipięćdziesiątosób(naprzykład
zespółradiawarszawskiego).Wszystkiemojeubraniaibutyzostały
rozdane;nazimęzostałemwsandałach.Alewzamianteżcoś
dostałem.Kiedyśjedenlotnikwyciągnąłpięknądużą„gapę”2
nałańcuszkuimówi:„Schowajtodlamnie,dostałemjąnazawodach
lotniczychjakopierwsząnagrodę.Jakwrócę,tomitooddasz”.
Zpoczątkiem1940rokumójojciec–dziękiswoimkontaktom
zsowieckimiurzędnikami,uprzedzonyomającymwkrótcenadejść
niebezpieczeństwie–przyniósłdlacałejrodzinysowieckiepaszporty.
Takżedlababci,mamymojejmatki–PaulinyBrokl,któramiesiąc
przedwojnąprzyjechaładonaszWarszawy.Wywołałotowiele
lamentów.„Bolku–krzyczałababcia–tyzemniebolszewiczkęchcesz
zrobić!”
Wpołowiekwietniaobudziłemsięnadranemizobaczyłem
siedzącegonamoimłóżkużołdakawspiczastejczapce,zczerwoną
gwiazdkąizbagnetemnakarabinie.Okazałosię,żeprzyszli
pobabcię,alepookazaniujejsowieckiegopaszportu–odeszli.
Widziałem,żebabciazpodziwempatrzyłanaojca…
Wciągutygodniaprzychodzilipobabcięsześćrazy.Zaszóstym