Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drzećsięwniebogłosy.Zlenistwakładłamjąusiebie
włóżku,bomisięchodzićniechciało(wydeptałam
ścieżkęnatrasiesypialnia–pokójdziecinny).Gdybym
sobiezałożyłalicznikkilometrów,niejedenmaratonbyłby
mój.Itymsposobemspałazemnądoósmegoroku
życia,acycekbyłwruchuteżdługo(dlategoteżdziś
kwalifikujęsiędozaimplantowaniailiftingu).Takczy
siak,cycekbyłwielofunkcyjny,alestraciłnaatrakcyjności
–literalnieimetaforycznie.
Niemowlakdorósłi,choćplusemjest,żepieluchpraćnie
muszę,tozatomuszęowielewięcej.Amogęcoraz
mniej.
Dzisiajmianowicie,żebyjąuciszyć,musiałabym
jązakneblować,najlepiejskarpetkamijejtatusia
–straciłabyprzytomnośćibyłbyspokój.Matka–potwór
–możnabypomyśleć.
Ajatylkousiłujęprzeżyć.Okazujesię,żeosobnikiemAlfa
wmoimstadziejestkocicaFizia,nawetniekocur,nie
przebiłsię,możedlatego,żekastrat.
Kochana,Twojedziecisątroszkęstarszeodmojejcórki,
powiedznomiproszę,czytawojnapokoleńsiękiedyś
kończyidlaczegototakboli?Słowaraniąjakmiecz
samuraja,tnąserceizostawiająrany,któresięnigdynie
zabliźniają.Całatamiłość,którajestwemnie,mieszasię
zezłością,bezsilnościąibólemniedowytrzymania.
Możeniektórzyniepowinnimiećdzieci?Możejawłaśnie
jestemtymi„niektórymi”–mamtakskomplikowaną
osobowość,żechwilaminiemogęnadniązapanować
izamiastjąsobiepodporządkować,zmusztrować
iustawićwszeregunabaczność,mojaosobowość
artystkipołączonazDDA,DDDrobizemną,cochce?