Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wieczornegoożywienia,araczejrozswawolenia.Dwaobszernepokoje
naprawosłużyływidoczniezaklasę,gdyżpełnownichbyłostołów,
map,tabliciksiążek.Przedogniempłonącymnakominkuleżało
naziemikilkuchłopcówrozprawiającychtakzapalczywieonowym
placudogrywkrykieta,żebutamiwierzgaliwpowietrzu.
Wjednymkąciesłusznegowzrostumłodzieniecgrałnaflecie
poprzecznym,całkiemobojętnynaotaczającągowrzawę;kilkuinnych
skakałoprzezstoły,zatrzymującsięniekiedy,bytchunabraćiuśmiać
sięzmłodegokarykaturzysty,którynatablicyrysowałcałe
zgromadzenie.
Wpokojuzlewejstronyukazywałsiędługistółzastawiony
dowieczerzy:byłytamwielkiedzbankiześwieżymmlekiem,stosy
czarnegoorazbiałegochlebaipierniki,któretakimprzysmakiem
dladzieci.Rozchodziłasięteżwońsmażonychgrzanekipieczonych
jabłek,tworzącprawdziwąmęczarniędlanoskówizgłodniałych
żołądków.
Alesieńprzedstawiałanajpowabniejszywidok,bowesołagra
wczterykątyszławnajlepszeprzydrzwiachpierwszegopiętra.
Najednymprzystankubawionosięwkręgle,nadrugimwwarcaby,
naschodachzaśjedenchłopiecczytał,dziewczynkaśpiewaładosnu
lalce,dwómpieskomikotce,azporęczybezustankuzsuwałsię
szeregmałychchłopczyków,pomimowielkiejkrzywdydlaubrania
iniebezpieczeństwadlaczłonków.
TewyścigitakzajęłyNata,żesięwysuwałcorazbardziejzkącika,
igdyjedenraźnychłopakspadłzporęczyztakąsiłą,żegłowamniej
zahartowanaroztrzaskałabysięzpewnością,Natzapomniawszysię,
podskoczyłdonieszczęśliwegojeźdźcazobawą,czygozastanie
żywym;alechłopakmrugałtylkoprzezchwilęmocnooczami,
poczymleżałsobiespokojnieiprzyglądającsięzezdziwieniemnowej
twarzy,zawołał:
Cześć!