Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podłodzeichsypialni,jegogłowyodługichczarnych
włosach,złożonejnaoliwkowychramionach.Zawsze
takspał,nawetponamiętnymakciemiłosnym.
Wiedziałajednak,żetotylkopozory.Wystarczałjeden
nieznacznyruchalbodźwięk,bynatychmiastsiębudził,
odzyskującwokamgnieniuprzytomność.
Kiedywychodziła,poruszyłsięprzezsen.
Wymamrotałacośoubikacji;tylkodlategoznówzłożył
głowęnaramionach.
„Wracajzaraz”nakazałburkliwie.
„Dajmiminutę”.
Zamierzałabyćnieobecnaujegobokunieprzez
minutę,alejużzawsze.Lecznawetgdybiegładrogą,
czułacośrozdzierającego.Byłotopoczuciestraty
itęsknotyzatym,oczymniegdyśmarzyła,acookazało
sięwielkimoszustwem.
Gdybytylkojednakniebyłożadnychszansna„gdyby
tylko”.Nieistniaładlaniejprzyszłośćztym
człowiekiem,dlaktóregotakgłupiostraciłagłowę
iktóremuoddałaciałoiduszę,zanimsięzorientowała,
jakijestnaprawdę.
Należałosiędomyślić,żetożadenrycerznabiałym
koniu,kiedyprzygarnąłzulicy,itodosłownie.
Jednaksamotnaiopuszczona,dziękowałaBogu
zakażdąpomoc,schwytanawsieć,wktórąodsamego
początkuzacząłwplątywać.Niemogładłużej
ignorowaćdowodówświadczącychotym,żeuprawiał
odrażającyprocederhandlunarkotykami,
cokosztowałojużżyciejednegozesquatterów.
Dlategomusiałasięstądnatychmiastwydostać,nie
patrzączasiebie.