POWRÓTZDEMOBILIZOWANYCHŻOŁNIERZY
DODOMU
15WRZEŚNIA
Niespodziewałamsię,żepewnegodniaprzyjdzie
mipracowaćprzyorganizacjipowrotudodomużołnierzy
upadłejarmii.Naszejpomocypotrzebujedwieścietysięcy
byłychwojskowych.Liczniprzybywajązbardzodaleka,
wszczególnościzpółnocySudanu,dokąduciekli
poklęsce.Pokonalipieszodziewięćsetkilometrów,nie
mającprawienicdojedzeniaidopicia.Czekając
narepatriację,odczterechalboipięciumiesięcy
wegetująnasudańskiejpustyni,gdzietemperatura
dochodzidoczterdziestupięciustopniCelsjusza.
Utrzymująsięprzyżyciudziękiodrobiniebiałejmąki
ilitrowiwodynadzień.Dochodząnaswieści,żewielu
znichjużzmarłozgłodu.Codzienniezsamolotów
transportowychwysiadanalotniskuwAddisAbebie
pięćsetludzkichwraków.Większośćniebyławdomu
odpoczątkuwojny,toznaczyod1974roku.Ubrani
włachmany,bosoalbowrozpadającychsięjaponkach,
ztrudemschylająsię,bypocałowaćojczystąziemię.
Sąwychudzeni,odwodnieniizżeraniprzezpasożyty.
Uwieluwidaćoznakiszkorbutu;innymamputowano
jednąkończynęalbodwie.PrzypominająEtiopczyków
zokresuwielkiegogłoduw1984roku.Tużobokpasa
startowegourządziliśmyobózprzejściowyiustawiliśmy
namiotszpitalnydlachorych.Niektórzysątakosłabieni,
żeniedająradyprzejśćdwustumetrówdzielącychich
odnamiotu.Tamzajmująsięniminaszaekipamedyczna
iEtiopskiCzerwonyKrzyż.Niestety,dlaniektórychpodróż
powrotnazakończysiętutaj.Szkoda,bylitakbliskocelu!
UmierająnagruźlicęalboAIDS,niezdążywszyzobaczyć
sięzrodziną.Ichjedynąpociechąjestto,żeumierają
wojczyźnie.
+++