Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnnaGórska:Niezapomnę
|5
wiem,madziewięćlat.Jakonazapatrujesięnasławęmamy?
Napewnojestbardzodumna?
–Mapanirację–roześmiałasięAniaawjejoczachpojawił
siętenbłysk,któryMichałtakdobrzepamiętał–Gosiajest
bardzorezolutnaizdolna,masmykałkędoprojektowania
iczasempodrzucimijakiśsuperpomysł…
Michałpatrzyłnaekrantelewizora,alenicwięcejdoniego
niedocierało,wgłowierozbrzmiewałymujejsłowa„Mamcór-
kę,madziewięćlat…”.Siedziałnałóżkuiniebyłwstaniesię
ruszyć,powolidocieraładoniegocałaprawda.Małgosia,córka
Ani,byłateżjegocórką.Byładzieckiem,któregoniechciał,któ-
regowprzypływiezłościsięwyparł.
Ostatniedziesięćlatbyłodlaniegopasmemudręki.Mimo
upływuczasutamteuczuciawciążbyłydlaniegobolesne.Spoj-
rzałnazegarek,wstałizadzwoniłdofirmy.
–Wojtek,słuchajnieprzyjadędzisiajdobiura.Zastąpmnie
naspotkaniu–powiedziałdoswojegoprzyjacielaiwspółwłaści-
cielaagencji,którązałożylijeszczenastudiach.Kilkalatciężko
pracowalinaswójsukces,aleudałosię.Terazmielimnóstwo
zleceńiświetnąopinię.
–Michał?Cosięstało,jesteśjakiśprzybity?
–Powiemcijaksięspotkamy,aledzisiajniedamrady
przyjść.Załatwiszwszystko?–Niemiałterazsiły,żebymu
wszystkoopowiadać.
–Jasne,niemartwsię.Słuchaj,możeweźmieszkilkadni
wolnego,wyjedzieszgdzieś?Odkądmamyfirmęnieopuściłeś
nawetjednegodnia…
–Wtejchwilinie…Poprostudzisiajmuszęzostaćwdomu
icośzałatwić.Dozobaczeniajutro.–Odłożyłsłuchawkęiwyłą-
czyłobatelefony.Niechciał,żebyktokolwiekmuterazprze-
szkadzał.Wszedłdokuchniizrobiłsobiekawęapotemwrócił
dopokoju,usiadłwswoimulubionymfotelunawprostportretu
wiszącegonaścianieizatopiłsięwewspomnieniach,cofnąłsię
www.e-bookowo.pl