Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
Dzisiajbędziepolowanienalisa.
ResztkisennościopuścySarah.Przeciągnęłas
wwygodnymgościnnymłóżku,potoczyławzrokiem
pościanachwyklejonychtapetąwżyczki.Naturalnie,
pokolacjizostałananocwEavensham.
Wyskoczyłazłóżka,podeszładookna,rozsunęła
aksamitnezasłony.Porannesłońcezalałopokój,
uwidoczniającsmugizawieszonegowpowietrzukurzu.
Sarahliczyłanato,żebędziepadało.Gdybylało,
polowaniezostałobyodwołaneionamogłabynadal
wylegiwaćsięwtymwspaniałymłożu.
MogłabynawetdaćszansęuratowaniapannyPetunii
Hardcastlezwieży,wktórejtaobecniemarniała.Albo
zjeśćśniadaniezgośćmiladyEavenshamidowiedzieć
sięczegośinteresującegooLondynie.Oczywiściejest
małoprawdopodobne,byktośznichnapotkał
Charlotte,alegdysłuchałaopowieścioLondynie,miała
wrażenie,żeodnalezieniesiostrystajesiębardziej
realne.
Niestety,musiwstać.AlbertiAlbertinamuszązostać
uratowani.Tojedynaparalisówwcałejokolicy.Lord
Eavenshamzrobiłwiele,bywytępićcałąmiejscową
populacjętychzwierząt.
Opłukałatwarzwodą,włosyzwiązaławciasnywęzeł.
NapisałakilkasłówpożegnaniadoladyEavensham
izbiegłaschodamidopiwnicy.
Naszczęścieświecabyłatam,gdziezostawili
wubiegłymroku.Westchnęła.Ratowaniezwierząt