Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
7kwietnia1794
SarahMartinuniosłaspódnicę.Stopygrzęzły
wbłocie.Naleśnąścieżkęsączyłasięwoda
zzarośniętegokrzakamipobocza.Aletoniepsuło
dobregosamopoczuciaSarah.Jakżepiękniepachnie
angielskaziemia.Uniosłaspódnicęjeszczewyżej.Nie
spodobałobysiętopaniCrawford,alepaniCrawford
małocosiępodobało.
SłońcezaświeciłoSarah,metaforycznie,kiedytuż
polunchudostaniespodziewanezaproszenie
naobiaduladyEavensham,którejbrakowałoosoby
dowyrównanialiczbygościprzystole.
TakaokazjazdarzałasięSarahnieczęsto,inaczejniż
wjejpowieściach,gdziewystępowałazzachwycającą
częstotliwością.Jejobecnabohaterka,pannaPetunia
Hardcastle,miałaostatniowspaniałewejście
wprzeźroczystejniebieskiejsukniprzerobionej
zbalowejtoaletyjejbabki.
Niestety,sukienkaSarahniebyłaaniprzeźroczysta,
aniniebieska,leczpospolicieszara.Cowięcej,
wodżnieniuodpannyHardcastle,tęsknotaSarah
zaeleganckimtowarzystwemniemiałanicwspólnego
zromantycznymusposobieniem,natomiastwszystko
zLondynem.NasamąwzmiankęoLondynie
wstępowaławniąnadzieja,żedoświadczykiedyś
miłychsensacji,jakiezazwyczajwywoływałyuniej
gęsiąskórkęwokresieBożegoNarodzenia,iujrzy