Book content

Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
ROZDZIAŁDRUGI
Mojadroga,jakdobrzeznowucięwidzieć!zawołał
sirEdgar,baronTawstott,nawidokcórki.
Wstał,przeszedłprzezpokójiserdecznieucałował
policzkiEleanor,któradygnęłaiuściskałaojca.Przy
powitaniuulotniłasięuraza,jakążywiławzwiązku
zprzymusempowrotudorodzinnegodomu.Zauważyła,
żejeździeczerwałsięzkrzesłaiprzyglądałsięjej
znieznacznieuniesionymibrwiami.Czyżbybyłtak
samozaskoczonyniespodziewanymspotkaniem,jak
ona?Ukłoniłsięnisko,dwornie,aprzytymopuścił
głowę,leczEleanorbardzodobrzepamiętaławyraz
jegoniebieskichoczu,kiedytrzymałwramionach.
Zmusiłasię,abyodwrócićodniegowzrok,
zastanawiającsię,dlaczegotenczłowiekprzebywawjej
rodzinnymdomu.Wprawdziezanimwskoczyłnaprom,
wspomniałopilnejsprawie,aleEleanorzwiadomych
względówniezadałasobiewówczaspytaniaocel
podżyprzypadkowospotkanegonieznajomego.Jeśli
prowadziłjakieśinteresyzsirEdgarem,tomiała
nadzieję,zakończąjeszybkoijeździecwkrótceich
opuści.
Przepraszamzatowtargnięcie,ojczepowiedziała
aleniewiedziałam,żemaszgościa.Zostawięwas
samychiwrócępóźniej.Chciałaopuścićbibliotekę,
leczojciecpociągnąłzasobą.
Chciałbym,abyśkogośpoznałaoznajmił.
Ująłpodramięipoprowadziłwstronękominka.
Eleanorwzłagłębokioddech,postanawiając,