Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Otohistoria,którąchcęwamopowiedzieć,jedna
ztysiąca,jakierozegrałysięwtamtymczasiewobcym
mikraju.Dlamnieważnazewzględunaludzi,którzysię
wniejpojawiają,aktórychnigdyniespotkałem.
Achociażminęłowielelat,mamwrażenie,żeznamich
bardzodobrze.
JoachimWernerprzezwiększośćswojego
trzydziestopięcioletniegożyciabyłprzekonany,żejest
Niemcem,aprzynajmniejzaniegosięuważał.Mówił
poniemiecku,chodziłdoniemieckiejszkoły,czytał
niemieckieksiążki,studiowałwniemieckiejakademii,
miałniemieckichprzyjaciół,niewielu,alejednak,sprawa
więcwydawałasięoczywista.Coprawda,wiedział,
żejegomatkaRebeka,córkaSzmulaMazura,którajako
dziewiętnastolatkaprzyjechaławtysiącdziewięćsetnym
rokudoBerlinazHrubieszowa,jestpolskąŻydówką,lecz
przecieżjegoojciec,Horst,byłczystejkrwipotomkiem
Teutonów.Wdomurodzinnymrozmawianoponiemiecku
inieuznawanoszabasu,niecelebrowanozresztążadnych
świąt,aniżydowskich,anichrześcijańskich.Anarchizujący
Horstuważał,żegdybyBógistniał,urządziłbytenświat
sprawiedliwiej,beznędzyigłodu,pozatymreligiasłuży
możnymdoogłupianiaiwykorzystywaniaubogich.
Rebekapodzielałatenpogląd.Wyrzekłasięwiaryojców,
jeszczezanimspotkałaHorstaWernera.
WdzieciństwieniebyłowięcdaneJoachimowi
odwiedzaćkościołówibożnic,zwyjątkiemkrótkich
wyjazdówdodziadkaHermannaWernera,którykilkarazy
zaprowadziłgodoluterańskiegokościoławmiasteczku
MichendorfwpobliżuPoczdamu.Hermannrobiłtak
nazłośćHorstowi,zktórymbyłskłócony.Niepotrafił
wybaczyćsynowi,żeniezostałporządnymkancelistą,
takimjakonsam,tylkowybrałdrogęniepraworządności
ibezbożności.MimotoHorstzostawiałczasamimałego
JoachimawMichendorfienaparędni,główniewtedy,gdy