Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałII
Tymczasemcesarzabdykował,wojnasięskończyła,ale
naulicachBerlinaciąglebyłoniespokojnie.Policjatoczyła
regularnepotyczkizrewolucjonistami.Właśniepojednej
ztakichwalkwtysiącdziewięćsetdziewiętnastymzginęły
RóżaiRebeka,zzimnąkrwiązastrzeloneprzez
policjantów.Pogrzebmatkinaewangelickimcmentarzu
St.Elisabeth-Friedhofbyłmałądemonstracją
socjaldemokratówikomunistów,którzyprzynieślizesobą
transparentyiwznosiliokrzyki,domagającsię
najsurowszegoukaraniawinnychzbrodni.Joachimnie
znałwiększościtychludzi,czułsięwśródnichobco.
Najbliższymuczłowiekojciecstałobok,wydawałsię
nieobecnyitakimjużpozostałdosamobójczejśmierci.
Prawieniewychodziłzdomu,przestałudzielaćsię
wpartii,afakt,żecesarstwoprzeobraziłosięwRepublikę
Weimarską,niezrobiłnanimwrażenia.Jegocodzienna
aktywnośćsprowadzałasiędowypiciaherbaty,zjedzenia
tego,cozdołałprzynieśćdodomuJoachim,ipatrzenia
przezoknowychodzącenapodwórze.BezRebekiHorst
wytrzymałtylkopięćmiesięcy,poczymzastrzeliłsię
zbrowninga,zktóregoprzedlatywielokrotniekorzystał
wtrakciezamachównapolicjantów,fabrykantów
iurzędnikówcesarskich.Joachim,któryznalazłojca
leżącegozprzestrzelonągłowąnapodłodzewkałuży
krwi,zrozumiałwówczas,żerodzicówłączyła
bezgranicznamiłość.
Horstzostałpochowanywgrobowcu,wktórym
spoczęłaRebeka;napogrzebprzyszłowięcejszpicliniż
dawnychtowarzyszywalki.
Mającszesnaścielat,Joachimbyłwięcsamnaświecie.
Jużwówczaspoznawałnastudiachwteoriiipraktyce
alchemięmalarstwa.Egzaminpraktycznyzdałbeztrudu,
groźniewyglądającyprofesorowiepozytywnieocenili
szkice,jakiewykonałnaichpolecenie.Wyjątkiembył
akademiknazwiskiemDecker,prowadzącyzajęcia
zgrafiki.JegozdaniemJoachimWernerniezasługiwał