Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słowa.Tak,tomiałbyćdzieńjejślubu.Tozrozumiałe,
żejestzirytowana,bomuzapobiegł,proponując
kandydatowinapanamłodegolukratywnąpracę
wDubaju.Pośpiech,zjakimJeremyprzyjąłjegoofertę,
orazwrażenie,żezrobiłtozulgą,usprawiedliwiały
interwencjęKyle’a.
Niepowinnaśbyłaprzygotowywaćsiędoślubu,
który,jakświetniewiedziałaś,niewchodziłwrachubę.
Jejoczyzabłysły.
Ajeślibyłamzakochana?
Kyleuniósłbrwi.
Pocałychczterechtygodniach?
Doskonalewiesz,żeniepotrzebanawettyleczasu.
Urwała,jejpoliczkisięzaczerwieniły.Spuściławzrok
iwyjęłaztorebkiciemneokulary.Chcęwiedzieć,
coturobisz.Chybanieprzyjechałeś,żebyznóws
zemnąkłócić.
Splótłramionanapiersi.
Jeślisądzisz,żemożeszmniewyrzucić,zapomnij
otym.Jestemgościempanamłodego.Zajmujęsięjego
finansami.
Wzięłagłębokioddech,onzaśzfascynacją
obserwowałjejtwarz,naktórejirytacjęzastąpiłpiękny
szerokiuśmiech,takijaktenzdobiącyokładki
magazynówiplakaty.
Ajużmyślałam,żechciałeśsięprzekonać,czy
wostatniejchwilinieznalazłamsobienowegomęża.
Zmarszczyłczoło,czującdelikatnyzapachjejperfum.
Siłąwolipowściągnąłimpuls,bysiędoniejzbliżyć.
Moimzadaniemniejestpowstrzymaniecięprzed
małżeństwem.