Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DoktorMortimerzłożyłgazetęischowałjądokieszeni.
–Takprzedstawiająsię,panieHolmes,faktypodanedopublicznej
wiadomości–rzekł.
–Dziękujępanu–odparłHolmes–zazwróceniemojejuwagi
nasprawę,którapodwieluwzględamijestniewątpliwieinteresująca.
Swegoczasuczytałemoniejkilkawzmianekwprasie,alebyłem
wówczascałkowiciepochłoniętysprawąwatykańskichkamieni.
Oddającswojeusługipapieżowi,przestałemnarazieinteresowaćsię
tym,cosiędziałowAnglii.Powiadapan,żeartykułtenzawiera
wszystkiepublicznieznanefakty.
–Tak.
–Niechmipanpodanieznane.–Holmeszagłębiłsięznów
wfotelu,splótłdłonie,atwarzjegoprzybraławyrazpowagi
iskupienia.
–Abyuczynićzadośćpańskiemużądaniu–powiedziałdoktor
Mortimer,okazująccorazsilniejszezdenerwowanie–opowiempanu
to,zczegoniezwierzyłemsiędotądnikomu.Zataiłemtoprzedsędzią,
boczłowiekowinaukitrudnoprzyznaćsiępubliczniedowiary
wzabobony.Nadtokierowałmnąteżitenwzgląd,wspomniany
wartykule,żeBaskervilleHallpozostałbybezpański,gdybycoś
jeszczewzmocniłoponurąsławętejsiedziby.Dlatychdwóchprzyczyn
uważałemzastosownepowiedziećmniej,niżwiedziałem;alezpanem
chcębyćzupełnieszczery.
Okolicamoczarówjestbardzorzadkozaludniona,dlategoteż
sąsiedzipozostająwbliskichzesobąstosunkach.Otoprzyczynamojej
zażyłościzsirCharlesemBaskerville’em.Zwyjątkiempana
FranklandawLafterHallipanaStapletona,przyrodnika,nie
mawpromieniukilkumilinnychludziwykształconych.
SirCharleslubiłsamotność,alechorobajegozbliżyłanas,
awspólnezainteresowanianaukoweutrwaliłytozbliżenie.Podczas