Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nakorytarz.OdprowadziłwzrokiemSznajdermanaipo
chwiliusłyszałkrokizdrugiejstrony.
MiałgopanprzycisnąćodezwałsięGerc.Wydusić
zniegodaneosobowe,docholery…
Niemiałemokazji.
Bowdałsiępanwjakąśbezsensownąsprzeczkę
odparłprokurator,stającprzednim.Egoniepozwalało
odpuścić?
Miałemzamiarnapoczątekwytrącićgozrównowagi.
Inajwyraźniejsiępanu,kurwa,udawałobąknął
Aleksanderipokręciłgłową.
Wadryś-Hansenprzezmomentsprawiaławrażenie,
jakbychciałainterweniować,aleostateczniemusiała
dostrzec,żeWiktorniezamierzawdawaćsięwutarczkę
słownąiodpuściła.
Wiepan,copanzrobił?
Nie.
Gercwycelowałpalcemwkierunkuoddalającegosię
więźnia.
Tenfacetbędziebroniłsięprzezniepoczytalność.
Toniemójproblem.
Niepana…powtórzyłAleksanderiprychnął,patrząc
naWadryś-Hansenwposzukiwaniupoparcia.Jeśli
adwokatzdołaudowodnić,żeSznajdermanjest
niezrównoważony,tobędziepańskiproblem.Zadbam
oto.
ŻyczępowodzeniaodparłForst,apotemspojrzał
naDominikę.Jestemwolny?
Skinęłagłową.
Tak,jestpanwolnydodałprzezzębyGerc.Imoże
byćpanpewien,żetoostatniraz,kiedyprokuratura
zwracasiędopanaopomoc.
Wiktorbyłmyślamidaleko,niezwracałuwaginato,
comówiłoskarżyciel.Obróciłsię,apotemruszył
dowyjścia.Szkodamubyłoczasunatychdwoje.
Wsiadłdovolkswagena,alezanimodpaliłsilnik,przez
momenttrwałwbezruchu.Ciludzierzeczywiściemogli
naniegopolować.Jeśliszukalirozgłosu,mógłbyćdlanich
idealnymcelem.Komisarz,któryprowadziłsprawę