Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–PytaszoArwen?Nie,wziąłemjądotowarzystwa.
PrzyjechałemzAustin,żebysięztobąspotkać.
Niespodzianka.
–Jesteśumówiony?
Jejtonjasnoświadczył,żeznaodpowiedź.Inie
zamierzakorygowaćswojegoplanuzajęć.Nawetdla
dawnegochłopaka.Jużniedługotosięzmieni.
–Miałemnadzieję,żeznajdzieszdlamniechwilę
–rzekłprzyjaźnie.–Zewzględunadawnedzieje.
Uśmiechnąłsięmimowolnie,przypominającsobie
tamtelata.Przeciągającesiędopóźnejnocydyskusje
przykawie.Pomysłoweakcje,bynakłonićCass
dozrzuceniaciuszków.Gorącyiniesamowityseks,gdy
wreszcieuległaistałosięto,cobyłonieuniknione.
Casszacisnęłausta.
–Comożemymiećsobiedopowiedzenia?
Bardzowiele.Możenawetwięcej,niżzakładał.
TaodmienionadorosłaCassnaprawdęnaniegodziała.
Kolacja,apotemkilkadrinkówzdawnąkochanką
–tocorazbardziejdoniegoprzemawiało.Idealnyplan
nawieczór.
Obojesądorośli.Niemapowodu,żebyniełączyć
przyjemnegozpożytecznym.
–Przedewszystkimchciałemcipogratulować.Trochę
tospóźnione,wiem–dodałgładko.–Obserwowałemcię
zdalekaimuszęprzyznać,żejestempodwrażeniem
twoichdokonań.
Zainteresowałsięnią,gdystałasiępotencjalnym
zagrożeniemdlajegofirmy.Przeszukałinternet,
wyczytałwieleinformacjinajejtemat.Cassświetnie
wykorzystałajegorady,rozwijającbiznes.