Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Tobyłaidealnanoc.Fasadyokolicznychbudynków
wVaillśniłyodbonarodzeniowychświatełek
przypominającychgwiazdy,którespadłyznieba.
Tak,nocbyławspaniała,aRaphaeljeszcze
wspanialszy.Jakzawszezresztą.
Baileyniemalniemogłauwierzyć,żetoprawda,choć
spotykalisięjużodośmiumiesięcy.Przypominałpostać
zbajki,aonabyładziewczyną,któranigdyniesądziła,
żespotkaszczęśliwezakończenie.
Dopókigoniepoznała.
Oczywiściewidywalisiętylkocokilkamiesięcy,gdy
przylatywałdoKoloradowinteresach,alenigdynie
bylizesobądośćdługo.
Przezcałedorosłeżyciestroniłaodrandkowania,ale
Raphaelsprawił,żejejlękizniknęły.Baileyoddała
musię,myśląctylkootym,jakbardzogopragnie.
Stawałasięprzynimjakbyinnąkobietą.
Zawsze,gdyprzyjeżdżałdoKolorado,wykorzystywali
czaswstuprocentach.Dzisiejszanocniebyła
wyjątkiem.Zjedlikolację,przespacerowalis
pomieście,apotemwrócilidohotelu,bysiękochać.
Wyciągnęłasnaprześcieradle.Wciążjeszcze
dochodziładosiebie.Zaśmiałasięiobróciłanabok,
spoglądającwstronęłazienki.Ziewnęła,czekając,
Raphaelwrócidołóżka.
Nigdyniemyślała,żemożetakbardzokochaćdrugą
osobę.Aniżektośmógłbyczućcośtakiegowobecniej.
Byłagotowanawięcej.Byłagotowanawszystko.