Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanuszBrzozowski:SEN
|5
ROZDZIAŁ1
Pacyfiktegodniabyłwyjątkowospokojny.Dzióbstatku
Amsterdam,płynącegodoBrisbane,łagodnierozbijałleniwe
falewpoświaciezachodzącegosłońca.Narufie,jakkażdego
wieczoru,gdydopisywałapogoda,JohaniRudolfVinnerowie
odbywalistrzeleckitrening.
–Ztakimiwynikamimoglibyśmyzpowodzeniemwystar-
towaćnazbliżającejsięOlimpiadziewSydney–powiedział
zuznaniemJohanVinner,kapitanstatku.
Byłczterdziestopięcioletnim,wysokim,dobrzezbudowanym
blondynemogłębokich,wyraźnychbruzdachnatwarzy.
–Acojamówiłem?Wystarczytylkokażdegodniatrochę
treningu,żebyśmybyliwręczniedopobicia.SpójrzJohan,na
dziesięćtwoichstrzałówmaszdziewięćdziesiątekijednądzie-
wiątkę.
–JakzwykleczekaszRudolfienato,bymuznałtwojąwyż-
szość.
Johanspojrzałnabrata,którybyłzupełnymprzeciwień-
stwemjegosylwetki.Jegonaturalne,białejakmlekowłosy
mocnokontrastowałyzbrązowawą,świeżąopaleniznąjego
www.e-bookowo.pl