Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
Umowyzostałypodpisane.Niemaodwrotu.Ale
poradzisobie.KiedyśjużpracowałazCole’em.Byli
wtedystudentamiuniwersytetunaFlorydzie.Wiele
godzinspędziliwwynajmowanymprzezniąmieszkaniu
iwjegopokojuwakademiku.Tyleżeterazdostaną
zatępracęmilionydolarów,anieoceny,noi…nic
więcejmiędzyniminiebędzie.
Choćprawdępowiedziawszy,chybawciążcoś
doCole’aczuła.Aletobyłtylkocieńdawnegouczucia.
Wmyślachcofnęłasiędoprzeszłości.Wyłączyła
komputerszczęśliwa,żemożejużiśćdodomu.Colejej
niekochał,inaczejniebyłbywstanieodejśćbezsłowa.
Długotrwało,zanimdoszładosiebie.Niepotrafiła
zrozumieć,czymsiękierował,podejmującswądecyzję.
Chybażeniebyłowtymżadnejlogiki.
GdyColezerwałzaręczyny,rozchorowałasię.Zaradą
ojcazmieniłauczelnię,byzerwaćzCole’emwszelkie
kontaktyizacząćnoweżycie.Udałosię,alenigdynie
zapomniałamężczyzny,któregowtedypokochała.
Tenmężczyznawłaśniestałwprogujejgabinetu.
–Cole?–Naszczęściesiedziałazabiurkiem,
bopoczuła,żekolanamajakzwaty.–Coturobisz?
–Musimyporozmawiać.
Podszedłdoniej.Mimożemiałzasobądzieńciężkiej
pracy,wyglądałświetnie.Byłbezkrawataimarynarki,
miałnasobieczarnespodnieijasnobłękitnąkoszulę
zpodwiniętymirękawami,któreodsłaniałyopalone
przedramiona.Spodobałjejsięciemnyzarostnajego