Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MonikaHołyk-AroraSpisekbogów
Wtymczasieona,zdenerwowana,spacerowałapo
balkonie,zktóregoroztaczałsięwidoknazakorkowane
otejporzeKualaLumpur...Małe,betonowebudynkikryjące
wsobiejeszczemniejszemieszkanka.Tysiąceobywatelime-
tropoliiznajdowałosięokilkadziesiątpoziomówniżej.To
wszystkojawiłosięwjejodczuciuniczymobcakraina,do
którejnigdyniemiałapotrzebyzawitać.Płaskiedachykwa-
dratowych,szaroburychkonstrukcjistanowiłydlaniejnie-
przekraczalnylimesmiędzybiedą,przeciętnością,aniewy-
obrażalnymbogactwem…Uniosławzrok,którynatychmiast
spocząłnastrzelistychkształtachinnychdrapaczychmur,
które,pnącsiępodsamoniebo,rzucaływyzwanieprzestwo-
rzom,próbującawansowaćswychmieszkańcówdopozycji
nowoczesnychbogów.Toniesamowitejakwysokopróżność
potrafiławynieśćczłowieka.Historiamiałaokazjęobser-
wowaćprzejawypychyniepokornych,jednakonaodnosiła
wrażenie,żezjakiegośnieznanegopowoduwrodzonaludzka
butanieprzyczynisiędoupadkurasyludzkiej.Aprzynaj-
mniejnietymrazem…Zganiłasięnatychmiastzatemyśli,
któretakskutecznieodciągnęłyjejuwagęodsprawnajważ-
niejszych.Aprzecieżtonimimusiałazająćsięwpierwszej
kolejności.
Cośposzłonietak,chociażniepotrafiłasprecyzować
dlaczegotakwłaśniesądziła...Poprostutowiedziała...Jakiś
wewnętrznygłospodpowiadałjejledwosłyszalnymszeptem,
wjakimśmomenciestraciłakontrolęnadsytuacją,którą
samazainscenizowała…Obawatanaglezagościławjejmy-
ślachidręczyłają,odbierającresztkispokoju,któryusiłowała
zawszelkącenęzachować...Byłotodlaniejniezwykłymdo-
10
e-bookowo