Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MonikaHołyk-AroraSpisekbogów
ziskierkąradościigrającąwźrenicachichwłaścicielki...Nie
mógłuwierzyć,żetamitycznakusicielka,októrejmarzył
wswoichwszystkichsnach,znajdowałasięnawyciągnięcie
ręki...
−Tyżyjesz!−wyszeptałzulgą,odnotowującwmyślach,
bynieufaćwprzyszłościzmysłomotępionymprzezalkohol
iśrodkiodurzające,jakichczasamidlawłasnejprzyjemności
zwykłnadużywać...
Przecieżjeszczenietakdawnozdawałomusię,iżwidział
jąmartwą…Amożebyłototylkozłudzenie?Sen,będącyza-
powiedziąnieuchronnychkoleilosu...Leżaławnienaturalnej
pozie,przygniecionaprzezgłaz,gdzieśpośrodkuogrodów
położonychzdalaodprzedmieściVaytlantis.Zresztącałe
miastozostałospustoszoneprzezfalę,któraprzetoczyłasię
przezPiątyOkręg,niszczącwszystkonaswojejdrodze.
Dziewczynaroześmiałasiędelikatnie,wyszarpującgotym
samymzbezdusznychwspomnieńprzeszłości,czyteżraczej
majakówwywołanychprzezużywki,wktórychzasmakował
ostatniegowieczora.
−Oczywiście–mruknęłacichutko,niczymleniwakotka
drażniącasięzeswymwłaścicielem.–Każdeznasżyje...Na
swójwłasnysposób.Adlaczegosądziłeś,żejestinaczej?–
dodałazaczepnie.
Cośwtoniejejgłosu,amożesamejgrzesłów,jakichużyła
wtychkilkukrótkichzdaniachsprawiło,iżgwałtownieusiadł
nałóżku.Przyglądającsięjejuważniespodprzymkniętych
powiek,chwyciłjązaramiona,próbującdziękitemunieco
brutalnemugestowiwnamacalnysposóbprzekonaćsięojej
fizycznejbliskości.Zniemałymzaskoczeniemodkrył,iżjej
6
e-bookowo