Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
‒Czymógłbymipanwyjaśnić,dlaczegotakzależy
panunamoichusługach?Poinformowanomnie,żejest
panzadowolonynietylkozmoichbadań,aletakże
znaszejobecnejformywspółpracy.
‒Gdybymniebyłzadowolonyzpanipracy,napewno
nieproponowałbympanistałegokontraktu,panno
Nolan–rzuciłszorstko.–Chcęmiećpaniąwmoim
zespole,bojestpaninajlepszawswojejdziedzinie,
toproste.
Mimowolizarumieniłasięzradości.
‒Bardzodziękujęzauznanie–powiedziała,
poprawiającsięnapoduszce.–Zapewniampana,
żejakośćmojejpracywżadnymrazienieulegnie
zmianienagorsze.
‒Tominiewystarcza.
‒Słucham?–Wjejgłosiezabrzmiałanuta
niedowierzania.
‒Wnajbliższymczasiezamierzamrozpocząć
realizacjęważnegoprojektu.–Petrinamoment
zawiesiłgłos.–Członkowiezespołumusząbyćtutaj,
namiejscu,międzyinnymidlatego,żebędą
zobligowanipodpisanymwumowieopracę
zobowiązaniemdochowaniacałkowitejtajności.
‒Mamnadzieję,żeniesugerujepan,żejestem
ryzykownymogniwem–zauważyłasztywno.‒Każde
zlecenie,któregowykonaniasiępodejmuję,objętejest
takimzobowiązaniem.Zawszestojęnastrażytajności
danychzawartychwmoichopracowaniachorazdanych
osobowychklientów.
Lilyzaczęłakarieręjakoresearcherkapracującadla
prywatnejfirmy,szybkoposzerzyłajednakhoryzonty