Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
‒Przestańsobiezemnieżartować,Pete.–Lily
odchyliłasiędotyłunakrześleimocniejchwyciła
słuchawkę.–Mamzasobądługidzień.Wiem,
żewNowymJorkujestdopierowczesnyranek,aletu,
wAustralii,wszyscywłaśnieidąspać.
Spojrzaławoknoizobaczyławszybiewierneodbicie
swojegogabinetu.Jejdomznajdowałsiędaleko
odcentrummiastainazewnątrzroztaczałaskrzydła
gęstaciemność.
Lilypotarłaobolałykark.Ukończenieprojektu
naczasorazwzgodziezjejwłasnymiwysokimi
wymaganiamiokazałosięnaprawdętrudne.
‒Tonieżarty.–WgłosiePetera,niezmiennie
naznaczonymkanadyjskimakcentem,brzmiało
podniecenie.–Szefżyczysobie,żebyśjaknajszybciej
tuprzyjechała,aonnigdynieżartuje.Przenigdy.
Lilywyprostowałasię.
‒Mówiszpoważnie?
‒Oczywiście.Iniezapominaj,żeszefzawszedostaje
to,naczymmuzależy.
‒TyleżeRaffaelPetriniejestmoimszefem
–oświadczyłaLily.
Jużsamdźwięktegoimieniainazwiskasprawił,
żepoczułasiętrochędziwnie.Byłaprzecieżzwyczajną
LilyNolan,mieszkającąnapowolipopadającejwruinę
farmie,godzinędroginapołudnieodSydney,więc
comogłamiećwspólnegozRaffaelemPetrim.
‒Przecieżonnawetniewie,żeistnieję–dodała.