Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
WSouthBeachzawszecośprzykuwałouwagę.
Zawsze.
Plażabyłarozmigotana,balsamiczna,promieniująca
słońcemwdzień,aświatłemneonówwnocy.Bogaci
ipięknibawilisiętam,ainniichpodziwiali.Skrzyłasię
blaskiem,oferującucztędlaoczu,plotki,skandale,
idotegokorkinaprzyległychulicach.Niemalnagie
ciała,którebyłypiękne.Iniemalnagieciała,które
wcaleniebyłytakpiękne.
Bywałytammodelki,rockmani,wrotkarze,
rowerzyści,niedoszlisurferzy(pokazaliby,copotrafią,
gdybytylkobyłafala),gwiazdyMTV,ludziestarzy
imłodzi.
Tegowieczorudziałosięnawetcoświęcej.
Jedenznajwiększychinajbardziejprestiżowych
turniejówtańcanaświeciemiałsięodbyćwznanym
hoteluprzyskrawkupiaskuzwanymMiamiBeach.
PrzybyłatutakżeLaraTrudeau.
Wirowała,frunęławpowietrzu,cudowna,mieniąca
siękolorami,kwintesencjagracji.
Była,całkiempoprostu,pięknawruchu.
Demonstrowaławdziękiperfekcję,jakątylkonieliczni
moglibypróbowaćosiągnąć.Miaławszystko;dar
oddawaniaunikatowegocharakterukażdegotańca,
twarzzawszeharmonizującązmuzyką,uśmiech,który
nigdyniezawodził.Sędziowieprzyznawali,żetrudno
impatrzećwdółioceniaćpracęstóp,ajeszczetrudniej
obserwowaćinnepary,ponieważjejuśmiechzniewalał